Paryż

Filipiny
2020-12-08
Londyn
2025-02-14
 

Paryż – miasto miłości, croissantów i wiecznych kolejek do Luwru! Ta podróż była pełna wrażeń: Wieża Eiffla wciąż stoi, Mona Lisa nadal patrzy z ukosa, a makaroniki... no cóż, zniknęły w zastraszającym tempie.

Spacerując po mieście, udało się zaliczyć klasykę – Notre-Dame (bez dzwonnika, ale z turystami), Pola Elizejskie (gdzie ceny w sklepach wymagają kredytu hipotecznego) i Montmartre, który okazał się być jednocześnie piękny i diabelnie stromy. W przerwach między zwiedzaniem testowane były lokalne specjały, czyli sery, bagietki i crème brûlée – wszystko oczywiście w ilościach wymagających dodatkowego bagażu... w pasie.

Podsumowując: Paryż nie zawiódł! Trochę boli po tych wszystkich schodach, portfel trochę lżejszy, ale serce pełne wrażeń. Czy warto wrócić? Oczywiście! Jak tylko portfel się zregeneruje.